pages

Saturday, November 30, 2013

7dots challenge ' good mood'



My lo for a challenge 'good mood' at 7 dots blog. 
So when I feel bad one of the things that cheers me up are pancakes. A specially "crochet pancakes" :) I suppose that this song is the reason why this scrap is so hazy (?) Unfortunately I'm still afraid of doodling  on lo's :/ 


Mój scrap specjalnie na wyzwanie 7 dots.
Więc, kiedy czuję niemoc, jedną z rzeczy która poprawia mi nastrój są naleśniory. A szczególnie moje "koronkowce" :)

                             








I used here: papers ('9th Wave' and 'Messy Head' and 'Domestic Goddes')



"It could be sweet" - Portishead





"Lotta in Weimar" ;)

This photo explains everything ;) 


If not.. Two years ago I got an old book from a friend who noted the title, but rather Lotta in the title. And this year I got a second copy from Wolfann. So one book went to the total "grist";) :D Inspired by meetings in Manufabricum in February made ​​a diptych "like a" collage ...



Dwa lata temu dostałam starą ksiązkę od znajomej, którą przyciągnął tytuł, a raczej Lotta w tytule. I tak trafiła do mnie Tomasza Manna "Lotta w Weimarze".  A w tym roku drugi egzemplarz dostałąm od Wolfann.  Więc jedna poszła na totalny "przemiał" ;) :D Zainspirowana spotkaniami w Manufabricum w lutym popełniłam dyptyk niby kolaży ptasich...








I used here: cardboard, postal paper, acrylics and coffe ;)
 Do maziajcy użyłam: kartonu, papieru szarego, akryli i kawy.

Sooo let's begin... | Zacznijmy więc...

I cannot imagine how much gave me this year..It was absolutely a roller coaster. So many people I've met, so many places I've visit and so many positive emotions I've experience. I'm not good in writing as I want to so please give me some time :P However I was sure that I can squeeze year in snapshots..but it's too hard :P Still want to share with you 'why?' and 'how?' I'm back ;)

To jest nie wyobrażalne jak wiele ten rok mi dał, jak dużo w tym roku się działo. Rollercoaster to pikuś. Masa nowych ludzi, miejsc i pozytywnych emocji. Wybaczcie, muszę się rozpisać, bo na razie słabo mi idzie..Byłam pewna, że jestem w stanie i mam moc aby w jednym poście złapać ten cały rok w migawkach...baardzo szybko okazało się, że jest to stanowczo awykonalne :P Ale nadal chcę się z Wami podzielić "jak?" i "dlaczego?" wróciłam ;)


It started so innocently...My friend Agnieszka Anna in January this year started with workshops in Manufabricum, I adore her work for many years. So, on my first workshops I did papier mache body.. lol. Which so far has not been completed ... but more about that another time. 


A zaczęło się tak niewinnie... w styczniu tego roku kochana Agnieszka Anna wystartowała z warsztatami. Wielbię jej prace od wielu lat. Tak więc, na moich pierwszych warsztach zrobiłam kadłubek paper mache... :P Który do tej pory nie został skończony..ale o tym innym razem.


Agnieszka at work. Guriana. Praga Bistro. And magic coffee;)Agnieszka przy pracy. Guriana. Praga Bistro. I czarująca kawa ;)

W niedalekim czasie w Manufabricum odbyłą się wystawa prac Agniechy. Można było wszystkie niuanse, faktury i szczegóły naocznie dojrzeć. Kilka wybranych do obejrzenia. 

SECRET by AgnieszkaAnna, photos by Lotta Słodkowska







 Second workshops with Agnieszka-Anna :D
I drugie moje ulubione warsztaty widelcowe :D


 It was amazing time spent in Manufabricum. Thank you Aga & Wolfann!
To był niesamowity czas spędzony w Manufabricum. Dziękuję Aga & Wolfann!




And one more great memories of time spent in Manufarbicum.
I jeszcze jedno wspomnienie wspaniale spędzonego czasu w Manufarbicum.




More photos on my here 
TFL ;)